globalgolaso.com
„Messi do Guiness’a, „To nie piłkarz to kosmita”, „Mamma Mia Messi!” takie tytuły królowały dzisiaj w hiszpańskiej prasie. Zupełnie mnie to nie dziwi, gdyż Argentyńczyk dokonał wczoraj czegoś wielkiego. Jako pierwszy zawodnik w historii Champions League strzelił pięć bramek w jednym spotkaniu. Niezwykły Wyczyn „atomowej pchły” już przeszedł do historii footballu, a on sam zapisał się w niej złotymi zgłoskami.
Messi jako pierwszy sam zdobył popularną „manite”
jednak bliscy osiągnięcia takiego rezultatu byli również inni wielcy piłkarze współczesnej piłki nożnej.
Marco
van Basten
Kiedy strzelił cztery
bramki IFK Goteborg ja miałem niespełna pół roku, więc nie mam prawa pamiętać
jak grał słynny Holender. Jego akcje mogę oglądać tylko w archiwalnych materiałach,
jednak jedno jest pewne Marco van Basten był piłkarzem wielkim. Przecież nie
byle to zostaje trzykrotnie nagrodzony
złotą piłką i prowadzi swoją
reprezentację do Mistrzostwa Europy w 1988r.
W 1992 roku van Basten
rozegrał jeden z najlepszych spotkań w swojej karierze strzelając 4 bramki
Szwedzkiemu IFK Goteborg. Był to niezwykły wyczyn, gdyż to on jako pierwszy
mógł cztery razy świętować zdobycie bramki podczas jednego meczu w Pucharze
Mistrzów.
Szkoda, że był to
przedostatni mecz Marco w Lidze Mistrzów. Podczas ligowego spotkania z Anconą
Calcio holender doznał kontuzji kostki. Po kilku miesiącach przerwy wrócił do
gry i w trykocie A.C Milan zagrał w finale Ligi Mistrzów z Olimpique Marsylia.
Uraz którego doznał podczas spotkania ligowego nie pozwolił mu kontynuować
piłkarskiej kariery. W 1995 Marco van Basten powiesił buty na kołku, żegnając
się z piłką jako zawodnik.
Simone
Inzaghi
Nazwisko Inzaghi przeciętnym kibicom piłki nożnej
kojarzy się tylko z słynnym zawodnikiem Milanu Filippo. Mało kto wie, że
Filippo miał młodszego brata. Simone nie osiągną tak wiele co jego brat, lecz
zdążył zapisać się na kartach historii. Swoje najlepsze spotkanie rozegrał
w 14 marca 2000 roku przeciwko Olimpique
Marsylia. W barwach Lazio Rzym strzelił
Marsylczykom cztery bramki, a mogło być jeszcze lepiej. Urodzony w Piacenzie
nie strzelił karnego oraz zmarnował dwie
bardzo dobre sytuacje do strzelenia bramki.
W 2005 Simone został wypożyczony do Sampdori Genua,
następnie w 2007 wypożyczony został do
Atalanty Bergamo by pod koniec kariery wrócić do Lazio i tam w 2010r ją
zakończyć.
Dado
Prso
W roku 2003 podstawowym napastnikiem AS Monaco był
były gracz Realu Madryt Fernando
Morientes. Los spowodował, że Fernando z powodu kontuzji nie mógł zagrać przeciwko
Deportivo La Coruna. Wówczas trener klubu z Monako postanowił dać szansę Chorwackiemu
napastnikowi Dado Prso. Zbieg okoliczności sprawił, iż w dniu meczu z
Hiszpanami Dado obchodził swoje 29 urodziny. W meczu z Deportivo zrobił sobie
najwspanialszy prezent urodzinowy . W ciągu 23 minut strzelił cztery bramki,
tym samym ustanawiając rekord strzelenia czterech goli w najkrótszym czasie.
Warto dodać, że w ówczesnym sezonie AS Monaco dotarło do finału Ligi Mistrzów
gdzie przegrało z FC Porto Jose Mourinho.
Po tym sezonie Prso nie przedłużył kontaktu z AS
Monaco i za darmo przeszedł do Glasgow Rengers. Na wyspach w pierwszym sezonie
strzelił 18 bramek i został jednym z najlepszych strzelców ligi. Dado w sezonie
2006/2007 miał problem z kolanami i w 2007r zdecydowal się na zakończenie
kariery.
Ruud van Nistelrooy
„Maszyna do strzelania bramek”
tak mówiono na holendra w latach jego świetności i to całkiem zasłużenie. Swoje
najlepsze chwile w karierze spędził w Manchesterze United. W trzech pierwszych
sezonach gry strzelił aż 70 bramek dla Czerwonych Diabłów.
W Lidze Mistrzów jest na drugim
miejscu w klasyfikacji strzelców wszech czasów. Z dorobkiem 56 goli plasuje się
tuż za Raulem Gonzalezem, który w tych elitarnych rozgrywkach strzelił 71
bramek. W sezonie 2003/2004 o skuteczności van Nistelrooya przekonała się
Sparta Praga przegrywając na Old Trafford 4:1.
Wszystkie bramki dla Manchesteru United strzelił nie kto inny jak sam
Ruud.
W 2006 roku holender przeszedł do
Real Madryt. W 2010 roku został sprzedany do Hamburgera SV. Obecnie jest
zawodnikiem Malagi.
Andrij Szewczenko
Stambuł po finale Champion League z 2005 nie kojarzy
się najlepiej Andrijowi Szewczence. To właśnie on w pamiętnym finale nie
wykorzystał najlepszej sytuacji w dogrywce oraz to on nie strzelił decydującego
rzutu karnego.
Los sprawił,
że cześć miesięcy później Szewczenko po raz kolejny, wraz z A.C Milanem,
zawitał do Stambułu. Tym razem przeciwnikiem Rossoneri nie był Liverpool, lecz
dużo słabsze Fenerbahce. To spotkanie Szewczenko może zaliczyć do najlepszych w
swojej karierze. Milan wygrał 4:0 a wszystkie bramki zdobył Szewczenko.
W 2006 odszedł z Milanu do Chelsea
za 30 mln funtów. Strzelił bramkę w meczu 1/8 Finału Ligi Mistrzów z FC Porto.W 2008 roku, po bardzo słabym
sezonie w zespole The Blues, wrócił do klubu, w którym odnosił
największe sukcesy – Milanu. We włoskiej drużynie Szewczenko wystąpił w 18.
ligowych meczach w których nie strzelił żadnego gola. Latem 2009 roku powrócił
do Chelsea. 29 sierpnia 2009 po 10 latach znów został graczem Dynamo Kijów,
podpisując dwuletni kontrakt i gra tam do dzisiaj.
Wszyscy wyżej wymienieni pilarze
swoimi występami zapisali się na kartach historii Ligi Mistrzów. Z
ekskluzywnego klubu piłkarzy, którzy strzelili cztery bramki w jednym meczu LM wyłamał
się wczorajszego wieczoru Leo Messi. Czy ktokolwiek jest w stanie powtórzyć
wyczyn Argentyńczyka? Nigdy nie mów nigdy, gdyż w każdej chwili może objawić się
nowy talent i za kilka lat wyrównać lub
poprawić osiągnięcie napastnika Blaugrany.
MF
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz