niedziela, 25 marca 2012

Quo vadis Arsenal

foto: uefa.com

Jak gra aktualnie Arsenal? Przymiotników, którymi można to opisać często brakuje. Piłkarze Arsene'a Wengera wygrali sześć ostatnich spotkań, pięć ligowych i jedno w Lidze Mistrzów. W każdym z nich Kanonierzy przeważali i zasłużenie zdobywali trzy punkty. To sprawiło, że obecnie w tabeli są już na trzecim miejscu. Zastanawiam się jednak czy to dobre dla klubu z Londynu?

Od kilku sezonów kibice Kanonierów są głodni sukcesów. W obecnym także nie mogą liczyć na żadne trofeum. Zespół Wengera odpadł już i z Ligi Mistrzów jak i z dwóch pucharów krajowych. W lidze po fatalnym początku zaprzepaścił szanse na tytuł, który tak obiecywał Arsene przed sezonem. Wydawało się, że ten sezon będzie wielkim pasmem porażek, a tu przy sporej dozie szczęścia w postaci fatalnej dyspozycji rywali Arsenal rozpoczął serię zwycięstw i zaczął piąć się w górę tabeli. Aktualnie jest tuż za dwójką liderów z Manchesteru. Problem z tym klubem jest taki, ze zaczęli dobrze grać w momencie kiedy liga jest pozamiata. Na pewno kibiców cieszy fakt, że najprawdopodobniej Liga Mistrzów znów zagości na Emirates Stadium. Nie mogą jednak zapomnieć, że aspiracje klubu są dużo wyższe. Drużyna z Londynu co roku jest wskazywana jako ta która ma walczyć o wygraną. Obiecuje to zresztą sam Wenger, podgrzewając atmosferę. Potem jednak rozgrywki ligowe weryfikują umiejętności zawodników i okazuje się, ze znów trzeba ratować sezon. Teraz Arsenal gra świetnie i już pojawiły się głosy, ze ta drużyna, gdyby nie fatalny początek mogłaby walczyć o mistrzostwo. Otóż jest to totalna FIKCJA. Ekipa z Emirates jest ZA SŁABA by walczyć o najwyższe laury. Głównym problemem jest brak klasowych liderów na których można by oprzeć grę. Tam nie ma ludzi, którzy są przyzwyczajeni do wygranych. Albo są oni za młodzi i dopiero utalentowani albo za starzy i jeszcze nie wykupieni przez inne zespoły. Odpowiedzialny za taką sytuację jest Arsene Wenger ale nie tylko go trzeba winić za taką sytuację. Nie wierzę w to, że tylko on decyduje tam o wszystkim co się dzieje w klubie. Przecież od tego jest też cały zarząd, który dokładnie widzi co na rynku transferowym wyrabia Francuz. Wystarczyłoby powiedzieć: "Chcemy walki o mistrzostwo! Tylko to się liczy". Wtedy jestem pewny, że nie wydarzyłoby się to co podczas ostatniego letniego okna transferowego kiedy klub niby walczący o mistrzostwo ZARABIA prawie 14 milionów euro. I to w momencie kiedy City na transfery wydaje o 65 milionów więcej niż zarabia, United ponad 40 mionów, a Chelsea ponad 70 mionów. Przecież to jest ewenement na skalę światową, by przy takiej sytuacji oszukiwać kibiców, że możemy walczyć o najwyższe laury. Arsene Wenger to świetny trener, potrafiący jak nikt zająć się młodym piłkarzem. Tym bardziej szkoda, kiedy klub mający takiego niesamowitego managera tak niszczy swój potencjał w imię finansów? Byłoby to totalnie nieodpowiedzialne, bo jedynie łut szczęścia i spory kryzys wśród takich rywali jak Chelsea, Liverpool czy Tottenham sprawia, ze Arsenal wciąż może liczyć na europejskie pieniądze z Champions League. Jeżeli nie wykorzysta ich mądrze i w przyszłym oknie transferowym znów zabraknie inwestycji finansowych we wzmocnienia to jestem w stanie postawić sam spore pieniądze, że w kolejnym roku pozostanie już jedynie walka w ramach Ligi Europy i to już nie z Francuzem na ławce trenerskiej.

Zachwycajmy się więc grą Arsenalu, bo aktualnie prezentują oni najładniejsza piłkę w Anglii ale nie zapominajmy o tym, że to kolejny sezon bez tryumfu. Nie dajmy się zwieść słowom, że to spowodowane jest przypadkiem czy złym przygotowaniem fizycznym. Po prostu Arsenal bez transferów jest za słaby na mistrzostwo.

PW

4 komentarze:

  1. Moje zdanie jest inne - to nie wina Arsenalu, że Clichy czy Nasri poszli za ogromną kasą do City, oszukując kibiców i managera i twierdząc, że będą wobec klubu lojalni ...
    Wenger dużo bez pieniędzy nie zdziała niestety.. a jak City wykupuje wszystkich piłkarzy Arsenalu - cóż póki Arsenal nie znajdzie szejków jako właścicieli to ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Pieniądze to nie wszystko. Ja myślę, że Arsenal może zrobić tylko jeden głośny transfer w lato by w przyszłym sezonie wygrać oba mecze z City, skraść parę punktów Chelsea a kto wie? Może nawet zremisować z United na Emirates. To klub dziwny i jego największym problemem w tym momencie nie jest brak pieniędzy a brak motywacji wśród zawodników. Młodzi piłkarze Arsenalu nie myślą o potędze klubu tylko o tym by jak wielu poprzedników, używając terminologii narciarskiej, po prostu wyskoczyć z progu jak najlepiej. W tym przypadku progiem jest sam klub, z którego przy dobrej szybkości na rozbiegu można dolecieć aż do Hiszpanii. A Arsenal ma świetnych zawodników czego nikt nie zaprzeczy. RvP to zawodnik, który z powodzeniem mógłby grać w każdej lidze, Song to człowiek o wyobraźni pokroju Xaviego a Szczęsny to jeden z lepszych brakarzy świata. W dodatku obrona Arsenalu nie jest zła a gracze ,,drugoplanowi'' potrafią stać się zawodnikiem meczu. Myślę, że jeśli Arsenal zatrzyma całość składu na przyszły sezon i wzmocni się o jednego doświadczonego gracza, która stanie się ostoją drużyny, to może w przyszłym roku zawalczyć o 1 miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  3. @MaL Ani Clichy ani Nasri w mojej opinii nie poszli tyko z powodu kasy. Po prostu są świetnymi piłkarzami, którzy w Arsenalu marnowali swoje najlepsze lata. Tak jak oni nie byli lojalni wobec klubu, tak klub wobec nich. Co roku słyszeli o tym, ze będzie zespół na mistrzostwo, a co roku zamiast wzmocnień były co najwyżej uzupełnienia składu po sprzedaniu największych piłkarzy. To jednak nie są wychowankowie Piłkarze mają swoją ambicję i widząc, że z City będą walczyć o wyższe cele to tam przeszli.

    @Gustaw Nowak. Arsenal i teraz może wygrać oba mecze z City, Chelsea lub United. A równie dobrze i wszystkie przegrać. Pieniądze to ie wszystko, co pokazuje obecna sytuacja Chelsea ale są one bardzo ważne. Bo to m.in. dzięki nim kluby z Manchesteru mogą mieć takich piłkarzy dających taką przewagę w tabeli :)
    Fakt RvP jest świetny ale pewnie odejdzie w tym oknie. A Song, z całym szacunkiem dla niego nie jest nawet w połowie jak Xavi, podobnie jak nie zgodzę się z opinią, ze obrona Arsenalu jest dobra. Myślę, że żaden z defensorów nie miałby pewnego miejsca ani w obu klubach z MAnchesteru, ani np. w Barcelonie czy Realu Madryt.

    OdpowiedzUsuń
  4. Może to co napiszę będzie kontrowersyjne, ale uważam, że oprócz pieniędzy, Wenger nie ma na tyle dużej charyzmy, by utrzymać zawodników w klubie. Drugą pochodną zaistniałej sytuacji jest fakt, iż drużyna nie jest regularnie wzmacniana zawodnikami, którzy już coś znaczą w futbolu, co na pewno nie ułatwia w zdobyciu jakiegokolwiek tytułu. Brakuje w szatni kogoś takiego jak Henry, to jest żywa ikona. Moim zdaniem ta drużyna jest skazana na walkę o miejsca gwarantujące udział w eliminacjach do LM.

    OdpowiedzUsuń